pg
03-09-2003, ostatnia
aktualizacja 03-09-2003 20:41Mumia Cheopsa w grobie się z
zazdrości przewraca. Marianowi Kapuście udało się wybudować
piramidę w zaledwie dziewięć dni. W dodatku bez pomocy tysięcy
niewolników. Jedynie z niewielką pomocą
koparki...
czytaj dalej »
Nie ma
chwili, by przy kilkunastohektarowym ściernisku położonym przy
trasie E 4 pod Sędziszowem Małopolskim nie zatrzymywał się
samochód, z którego po chwili wychodzi kierowca przecierając
oczy ze zdumienia. Widok jest faktycznie szczególny.
Kilkadziesiąt metrów od drogi wznosi się bowiem replika
piramidy Cheopsa. Cała ze słomy. - Ma 60 łokci egipskich
wysokości plus dwie dłonie. Jej budowa zajęła nam jeden
tydzień egipski. Dobrze, że w tym czasie nie padało, bo
zamókłby nam budulec - objaśnia jej twórca Marian Kapusta,
głaszcząc się po swojej faraońskiej bródce (dla
niezorientowanych w realiach starożytnego Egiptu: 60 łokci to
około 13 m, tydzień egipski to 10 dni). Piramida jest wierną
repliką budowli Cheopsa, tyle że w skali 1:11. W środku jest
nawet labirynt korytarzy i wielka komora. - Nigdy nie
wiedziałem, co znaczą ciemności egipskie. Gdy wszedłem do
środka od razu zrozumiałem - śmieje się Kapusta. Przyznaje, że
miał problemy z odszukaniem drogi powrotnej. Dlatego postronny
turysta nie wejdzie do piramidy. Wejście jest przemyślnie
ukryte. - Turyści by w niej zabłądzili - mówi
Kapusta.
Do budowy zamiast kamiennych bloków dziewiątka
robotników użyła sprasowanej słomy, drewna i sznurów. Nie ma
tam ani kawałka metalu. - Przez tę słomę mogą być kłopoty z
myszami. Trzeba tu będzie zatrudnić koty - nie kryje Marian
Kapusta.
Kapusta, który na stałe mieszka w Stanach
Zjednoczonych, gdzie prowadzi własną firmę, był do tej pory
znany na Podkarpaciu głównie dzięki kolekcji samolotów, które
stoją przed jego domem w Sędziszowie. - Nigdy nie byłem w
Egipcie, nigdy nic nie czytałem o piramidach. Naprawdę nie
wiem skąd mi się wziął ten pomysł z piramidą - mówi.
Przyznaje, że już ją polubił. Myśli więc o następnych i
postawieniu kamiennego Sfinksa. Staną na okolicznych
wzgórzach, które także należą do Kapusty. Tym razem do ich
budowy chce użyć już kamienia. - Ta ze słomy w naszych
warunkach może przetrwać 2-3 lata - mówi. - Czyli za rok
spotykamy się przy budowie kolejnych piramid? - pytamy. -
Jeszcze nie wiem. Wpisałem się na listę chętnych do podróży w
kosmos. Jak mi się uda nazbierać pieniędzy, to w przyszłym
roku lecę. Będę o, tam - Kapusta wskazuje palcem
niebo.